"Oj pishov ja w Dunaj"
Oj poszedłem w Dunaj za tobą
A tam miła zajęta nie mną
Oj poszedł ja w Dunaj za tobą
A tam miła zajęta nie mną
Bo druga to nie ta, co
rozkochała, rozczarowała, rozczarowała
ref.
Ooo, morzami, rzekami
wysokimi górami, morzami rzekami,
wysokimi górami, górami...
Zawróciłem Dunaj za tobą
A tam druga czeka na mnie
Zawróciłem Dunaj za tobą
A tam druga czeka na mnie
Ja ją od razu pokochałem
Ciebie miła nie porzucę nie porzucę.
Interpretacja
"Oj pishov ja w Dunaj" z akcentem na "oj" mówi, że będzie to utwór liryczny, a wręcz ballada. Podmiotem jest zakochany mężczyzna., który poszedł za swoją ukochaną w Dunaj. Dunaj to rzeka w rozległej krainie, więc można interpretować to tak, żę mężczyzna ten może iść za ukochaną aż na koniec świata. Desperat ? Możliwe, ale bardziej zakochany na zabój kochanek, słowem sługa miłości. I wszystko wydaje się być piękne i pełne romantyzmu. Jednak tak nie jest. Śledząc tekst dalej natrafiamy na
: "A tam myła zajmena ne mnoju"
I tu dostrzegamy dramatyzm. Kochanek przemierza góry, doliny, aby się spotkać z ukochaną, w swej wędrówce jest niestrudzony, uskrzydla go miłość. Kiedy pełen nadziei, zmęczony, ale szczęśliwy dociera na miejsce, widzi swoją ukochaną w objęciach innego mężczyzny. Choć oczywiście zdrada mogła wyglądać inaczej. I co czuje nasz bohater ? Chyba nikt nie chciałby poczuć się tak jak on. Serce go boli. Właściwie czy serce ? Serce rozsypało się na milion kawałków. Boli go dusza. Większość mężczyzn w takiej sytuacji rozpętałoby piekło z powodu tak dotkliwej zdrady, ale nie on. On stoi zrozpaczony, z pokorą przyjmując los.
" Bo druhaja ce ne ta, rozlubyła, zażuryła , zażuryła"
Rozpacza nad tą drugą naturą swej ukochanej, nie jest ona tą niewinną dziewczyną, która go rozkochała, a teraz tak go rozczarowała. I mamy refren
"ooo moriamy rikamy, wysokymi horami, moriamy, rikami, wysokymy horami, horamy."
Refren to retrospekcja wędrówki. Być może pijany, przy ognisku, wspomina jak to wędrował przez morza, rzeki, góry nawet te najwyższe, by tylko móc się z nią zobaczyć ( może wracał z wojny ? ) Refren jest jakby nieskończony, może jego rozmyślania przerywa potok łez , łez goryczy. Idźmy dalej.
"Zawernuw ja Dunaj".
Czyli logiczne, powraca, bo po co ma patrzeć jak niegdyś ukochana, a może nadal ukochana, układa sobie życie bez niego. Ale zakończenie tego wersu jest zaskakujące. -'"za toboju" Czyli naiwny powrócił, mając nadzieję, żę może ona zrozumiała swój błąd i wróci do niego. Jak on ją kochał ! Kochał mimo zdrady !
"A tam druha czekaje na mnoju"
I tu niespodziewany zwrot akcji. Spotyka drugą kobietę, równie atrakcyjną jak poprzednia. Cóż, może uderzyło go podobieństwo do byłej, albo po prostu zauroczyła go uczciwością, czuł, że to ta jedyna. I zakończenie można interpretować dwojako.
"Tebe myła ne pokynu, ne pokynu"-
albo stwierdził, że poprzednia miłość jest silniejsza i postanowił o nią walczyć, albo przyjął nową miłość z tym że, tamtej nie wyrzucił ze swych myśli, pozostawiając ją pięknym wspomnieniem. Ależ tamta go zauroczyła ! Nieszczęśliwego kochanka.
Ta interpretacja podoba mi się najbardziej, w nią włożyłam całe serce, być może że taki wątek (uczuć) jest mi dość bliski- taka moja wrażliwa natura.
Część 3 będzie inna. Inna piosenka, inne uczucia . Miłość na razie zostawiamy : )
